"2084" - spektakl z Teatru Powszechnego im. J. Kochanowskiego w Radomiu


     Lubelski Salon Artystyczny

                      zaprasza na  

                                                       

                                   „2084”

                          Michała Siegoczyńskiego

 

               inspirowane „1984” George’a Orwella




Spektakl zrealizowany w Teatrze Powszechnym im. J. Kochanowskiego w Radomiu, współfinansowany przez Teatr Na Woli im. T. Łomnickiego w Warszawie.


tekst i reżyseria: Michał Siegoczyński 
scenografia: Marta Ewa Dąbrowska
muzyka: Michał Jacaszek
reżyseria świateł: Piotr Rybkowski
wizualizacje: Krzysztof Prałat


obsada: - Aleksandra Bednarz – Ola 
                 - Krzysztof Prałat – Krzyś




Ona i On – dwoje ludzi, którzy bardzo się kochali. Nic już do siebie nie czują, są sobie całkowicie obojętni. To w największym skrócie jedna z ostatnich scen powieści „1984” George’a Orwella, która stała się główną inspiracją i punktem wyjścia do tego spektaklu. U Orwella złodziejem miłości jest system totalitarny, co zatem zabiera nam ją dzisiaj, we współczesnym świecie? Co powoduje, że w miejsce wczorajszego żaru pojawia się pustka? Czy niemal mityczna już miłość, którą oglądamy na ekranie kina, jest możliwa do spełnienia w codziennym życiu? Bohaterowie „2084” to para, która podejmuje dyskusję na temat miłości, wierząc, że uda jej się odnaleźć odpowiedź na postawione wyżej pytania. 




Z recenzji:

„<<2084>> wciąga i odrzuca jednocześnie. Z rosnącym podziwem patrzyłem na aktorów, ich budowaną na scenie relację, rodzaj wzajemnego przyciągania, szczerego chyba kontaktu. Krzysztof Prałat ma w sobie kanciastość chłopaka, który wpierw pragnie zdobyć dziewczynę, a potem nieświadomie, a może i świadomie ją rani. Aleksandra Bednarz ma w sobie czułość, naturalność i nieokrzesanie. Bywa bezradna i silna, świadomie wykorzystująca swą urodę, a za chwilę całkowicie o niej zapomina. Ma coś rzadkiego u scenicznych debiutantek – wyczucie ciała i odwagę. W polskim teatrze pojawił się ktoś, od kogo trudno oderwać wzrok.” /”Teatr na chilloucie”, Jacek Wakar, Dziennik nr 49 – Kultura, 27.02.2009/

„Sztuka rozwija (…) tezę francuskiego pisarza Frederica Beigbedera, wg której współcześnie miłość trwa trzy lata – pierwszy rok to namiętność, potem przychodzi czułość, a tuż przed końcem trzeba się zmagać z nudą. On i ona, kochankowie z Wisełki, z rozbrajająco – przerażającą szczerością uczestników telewizyjnego talk show, opowiadają o intymnych szczegółach swego rozpadającego się związku. Znają się już trzeci rok. Mają żal, że nikt ich nie ostrzegł, iż pięknie jest tylko przez dwa lata. W globalnej wiosce, w której przyszło im żyć, nie sposób przecież zachowywać się inaczej, niż wszyscy. Jeśli więc trzy lata, to modelowy czas, to oni muszą się do tego dostosować. (…) Sielanka zamienia się w walkę, niebezpieczną psychodramę. Starcie jest jednak bezcelowe, bo nikt wygrać nie może. Aktorzy są naturalni, odważni, jest między nimi erotyczne napięcie, pojawia się też drapieżność. Przykuwają uwagę, swoją intensywnością wypełniają przestrzeń sceniczną.” /”Miłość sterroryzowana przez massmedia”, Beata Zatońska, TVP Info, 01.03.2009 r./

„O dwojgu idealnie przeciętnych młodych; Aleksandra Bednarz i Krzysztof Prałat z samozaparciem ukazują ich potoczną kanciastość, zyskując empatię widowni. Ale ci tak nam podobni zakochani od pierwszych chwil zdają się zainfekowani wirusem entropii: ich miłość jest podejrzliwa, kompleksiarska, samolubna, coraz mocniej agresywna, coraz gwałtowniej raniąca, osiągająca w apogeum stan nieomal niekontrolowanego sadyzmu. O czym Michał Siegoczyński opowiada w ciepłych, odrealniających światłach i łagodnych tonach muzyki, czule – ale bez cienia litości!” /”Trucizna”, Jacek Sieradzki, Przekrój nr 11, 19.03.2009 r./

„Aktorski duet Aleksandra Bednarz i Krzysztof Prałat zasłużenie zbiera nagrody za swoje role. A sam spektakl? Robi wrażenie sposobem opowiadania o miłości jak o epidemii, z którą… trzeba walczyć. Taki sobie przyczynek do rozważań o uczuciowej mizerii w życiu nas współczesnych.” /”Zabijanie miłości”, Renata Sas, Express Ilustrowany nr 65, 18.03.2010 r./

Krzysztof Prałat

„Drągalowaty, z aparycją nieśmiałego, przerośniętego młodziana może mieć dość ograniczone szanse obsadowe – chociaż ze stereotypu „ciapowaty inteligent wobec jurnego prostaka” wyszedł obronną ręką w prapremierze „Dawaj” Mariusza Bielińskiego w macierzystym radomskim Powszechnym. Duet z Aleksandrą Bednarz w „2084” Michała Siegoczyńskiego, owa opowieść o miłosnym walkowerze, to granie na półtonach, łączenie męskiej opiekuńczości z wymykającą się spod kontroli samczą wrednością, spojrzenie, w którym jest czułość – i odpuszczenie: „nie da się”. Rzadki koncert gry dwojga młodych aktorów, z których on, doświadczeńszy, uzupełnia jej żywiołowość zawodową samokontrolą. Sfilmować.” /”Subiektywny spis aktorów teatralnych – Edycja siedemnasta”, Jacek Sieradzki/
„Na co dzień aktor radomski, gwiazdor śmiesznych reklamówek z hoop – coli i polski Blues Brother. A w „Roku 2084” staje się przejmującym amantem, nieporadnym, dręczonym przez fobie i obsesje kochankiem zbyt młodej kobiety. Prałat ma warunki prawie allenowskie, chudy, cierpiąca twarz etatowego rozśmieszacza mimo woli. Pamiętam go z „Taśmy” i „Dawaj” Bielińskiego. To rzadki przypadek aktora, w którym absurd spotyka się z romantyzmem. Psychologia z bezbłędnym wyczuciem groteski.” /”Zawzięta trzynastka”, Łukasz Drewniak, Dziennik nr 190 – Kultura, 14.08.2009 r./

Aleksandra Bednarz

„Właściwie debiut – a dojrzałość fantastyczna. W 2084, autorskim spektaklu Michała Siegoczyńskiego (…) gra w duecie z Krzysztofem Prałatem anty – love story. Opowieść o miłości poddawanej walkowerem – ale od początku skażonej wirusem entropii. I wie, diablica (skąd?), jak między namiętne tańce, pieszczoty i smażenie czułej jajecznicy wtykać bombki nieufności, złośliwości, nieledwie sadyzmu. Bez histerii, prędzej z rezygnacją. Co dziś młodym po głowie chodzi…” /”Subiektywny spis aktorów teatralnych – Edycja siedemnasta”, Jacek Sieradzki/
„Debiutowała u Łukasza Kosa w „Pawiu Królowej”, gdzie wspólnie z kolegami z łódzkiej „Filmówki” przez cztery i pół godziny odgrywali w całości historię Masłowskiej. (…) W „Roku 2084” Bednarz wcieliła się młodą partnerkę trzydziestokilkulatka, próbującą wspólnie z nim opowiedzieć o początku i końcu wielkiej miłości z muzyką P.J. Harvey i Nicka Cave’a w tle. Jej bohaterka szuka w sobie słów, nazywa emocje, dorasta do dorosłości, stara się być świadoma swojego ciała i emocji. Bednarz nie jest typem pogubionej blondynki, ona przyciąga i przeraża jednocześnie, bo jest w niej jakaś niepokojąca i urokliwa zwyczajność.” /”Zawzięta trzynastka”, Łukasz Drewniak, Dziennik nr 190 – Kultura, 14.08.2009 r./


Michał Siegoczyński

„Jeśli patronem neosentymentalizmu w filmie nazwać Jean - Pierre’a Jeuneta, (…), pierwszym neosentymentalistą polskiego teatru byłby Michał Siegoczyński. Nie znaczy to, że jego spektakle to liryczne obrazki pozbawione dramatycznego napięcia. Czasem przypominają thrillery, czasem ostre pojedynki psychologiczne. Jednak Siegoczyński jako jeden z pierwszych młodych twórców polskiej sceny zaczął mówić o uczuciach. Tych najdelikatniejszych i tych najbardziej niszczących. Tych intymnych i tych widowiskowych. Co więcej – w czasach , gdy wywlekanie osobistych historii bywa manierą i sposobem na zarabianie pieniędzy, reżyser pyta o sens i prawo do wszelkich zabaw emocjami.” /”Uwaga, Michał Siegoczyński”, Joanna Derkaczew, Gazeta Wyborcza – Stołeczna nr 128, 02.06.2009 r./


Przedstawienie uhonorowane nagrodą za reżyserię i nagrodami aktorskimi w XV Konkursie Na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej oraz rekomendowane przez Jury Konkursu do rejestracji przez TVP Kultura.



Kiedy: 9.04.2011 r., godz. 19:00. 
Gdzie: Sala Widowiskowa w Warsztatach Kultury, ul. Popiełuszki 5. 
Cena biletów: 35 zł (normalny) i 26 zł (ulgowy).