Ewa Błaszczyk - "Nawet gdy wichura..."





"Otwieram oczy, a rano w zimie, to rzecz niełatwa,
dźwigam się z nocy, stąpam po linie, byle do światła, 
podnoszę rękę, odgarniam chmury jak przywidzenia,
zakładam sweter, przenoszę góry, bieg zdarzeń zmieniam.
                                  
                                    
                                    (...)

Otwieram okno i nagle Ziemia rusza do Słońca,
więc się przedzieram z nią przez gąszcz cienia, (...),
zrzucam pancerze dziwnego kroju, świt już nie rani,
teraz w to wierzę, bo w mym pokoju pachnie jabłkami.


Pachnie jabłkami, wstaję i idę w piękne nieznane,
rzeźbię, maluję świat spojrzeniami, wierzę w przemianę,
z kropli jest rzeka, z okruchów ciepła drzewo i owoc,
a z moich pragnień droga daleka, więc idę, idę,
idę, masz moje słowo."

                                                         /"Otwieram okno", sł.: D. Czupkiewicz/
 
Ewa Błaszczyk - znakomita aktorka filmowa i teatralna; piosenkarka i pieśniarka. Zagrała w ponad 40 spektaklach teatru i teatru telewizji. Wystąpiła też w wielu polskich i zagranicznych produkcjach filmowych. Ogromną popularność i sympatię telewidzów  zdobyła dzięki roli w słynnym serialu z lat 80. p. t. "Zmiennicy". Ewa Błaszczyk ma ponadto szerokie doświadczenie wokalne. Przez długie lata występowała w kabarecie J. Pietrzaka "Pod Egidą", śpiewała na przeglądach poezji śpiewanej, przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu, festiwalach w Opolu, Sopocie i innych. Przygotowywała recitale i nagrywała płyty. Teraz zawita do Lublina z recitalem "Nawet gdy wichura...".

W programie recitalu znajdują się utwory takich autorów, jak: A. Osiecka, D. Czupkiewicz, J. Kleyff, W. Wysocki, M. Pawlikowska - Jasnorzewska, ks. J. Twardowski. Zaś oprawę muzyczną tego refleksyjno - lirycznego widowiska stanowią kompozycje J. Satanowskiego, N. Iwanowej, L. Możdżera, Z. Koniecznego, M. Partyki, H.  Tabęckiego, W. Wysockiego, J. Kleyffa.

Już same te nazwiska zapowiadają spektakl wypełniony nie tylko głęboką myślą, ale też nasycony szeroką gamą emocjonalnych barw i odcieni. Niesamowita siła słowa zaklętego w lirykę oraz nastrojotwórczość muzyki, przepływając niejako przez osobę artystki, czynią ją medium - na nowo zreinterpretowanych i przefiltrowanych przez jej duszę - poetyckich sensów...

                    (...)
Ja nie odchodzę, kiedy warto,
zna mnie przydrożny czarny kot
i gram tą samą zgraną kartą,
jak smutny wariat albo łotr.

Gdy w Twoim chłodzie się wygrzewam,
to jedno myślę coraz częściej,
że nie odchodzę kiedy trzeba,
na Twoje szczęście.
                     (...)

              /"Ja nie odchodzę", sł.: A. Osiecka/


                     (...)
Będzie tak, że gdzieś w pół drogi,
byle wiatr mnie w końcu zmiecie
i zataszczą mnie na saniach,
i dopalą mnie jak świecę,
ech, ty psie o diablej twarzy,
nie poganiaj moich koni,
daj mi chwilę, by pomarzyć,
dorzuć drugą, żeby zmądrzeć.

Dajcie pożyć konie dajcie,
dajcie dożyć konie,
na cóż bracia nam ten wieczny lot,
cóż mi za konie los nadarzył,
jakby w nich palił ktoś,
a ja żyłam nie dość
i śpiewałam nie dość.
                            (...)

         /"Konie", sł.: W. Wysocki, tekst polski: A. Osiecka/


                     (...)

wiara by czasem nie wierzyć
rozpacz by więcej wiedzieć
jeszcze ból by nie myśleć
ale z innymi przetrwać

koniec by nigdy nie kończyć
czas by bliskich utracić
łzy by chodziły parami
śmierć aby wszystko się stało
pomiędzy światem a nami.

                                      /"Gwiazdy", sł.: J. Twardowski /


Dzięki takiemu doborowi lirycznych wypowiedzi aktorka jest w stanie nawiązać kontakt z każdym widzem - niezależnie od wieku, płci czy indywidualnego doświadczenia. Bowiem ten magiczny spektakl muzyczny jest opowieścią o każdym człowieku - o wspólnych nam wszystkim duchowych, uczuciowych, egzystencjalnych rozterkach. O naszym strachu, słabości, rozgoryczeniu, niewiedzy, bólu, kruchości, jak również o nieprzewidywalnym pięknie życia; o sile wiary, nadziei, woli i umysłu. O miłości prawdziwej - która potrafi zranić, ale dla której jedynie warto być. Poprzez te sugestywne poetycko - muzyczne opowieści artystka - wspierana przez trzyosobową grupę instrumentalistów (piano, gitara, saksofony) i przez córkę Mariannę Janczarską (śpiewającą, a także grającą na gitarze) - podpowiada jak żyć, by nie uronić nic z radości poszukiwania, odkrywania i przeżywania tajemnic świata. Jak walczyć z tym, co wydaje się nie do pokonania, nie tracąc nadziei oraz odwagi marzenia. I wreszcie - w jaki sposób zachować pokorę wobec bezmyślności nieprzewidywalnego losu, nie zaprzepaszczając jednocześnie mocy buntu, który jest w stanie nadać sens naszym nieuchwytnym ludzkim istnieniom.


A ile wdechów do wzięcia i do oddania,
a ile słów do padnięcia i do powstania,
a ile zwątpień, do przeczekania,
                                     do wytrzymania,
a ile spojrzeń do ogarnięcia i wysłania,
a ile piosenek,
a ile,
a ile miłości.

                             (...)

nijak, nijak ominąć pytania,
jak umieć kogoś kochać
i w tym samym czasie
nie krzywdzić gdzieś kogoś,
jak i jak,
nijak, nijak ominąć pytania,
jak za życia
z Tobą być na zawsze.

                                  /"A ile", sł.: J. Kleyff/


"Błaszczyk nie ucieka w kreację: każde wypełnione prawdą drgnięcie twarzy zbliża kamera, rejestrująca na żywo koncert i przekazująca jego obraz na ekran. Ten intymny rys nie ma jednak nic wspólnego z ekshibicjonizmem. To raczej wyraz pięknego pojmowania aktorstwa, w którym to, co rzeczywiście przeżywane nasyca prawdą interpretację scenicznego tekstu. Dlatego piosenki (...) niektóre dobrze znane, brzmią od nowa, od nowa przeszywają i zarazem dają nadzieję."

 /"Bez ucieczki w kreację", Monika Wasilewska, Gazeta Wyborcza - Łódź, nr 182, 5.08.2008 r./


"Akustyczne, nastrojowe aranżacje w połączeniu z aktorskim, pełnym zaangażowania interpretacyjnym <<żarem>> Ewy Błaszczyk nie pozostawiają nikogo obojętnym."

/"Gdynia: Recital Ewy Błaszczyk w Teatrze Miejskim", Marcin Mindykowski, Polska Dziennik Bałtycki online, 18.09.2009 r./ 



"Nawet gdy wichura..."
 Teatr Studio z Warszawy

recital Ewy Błaszczyk  

Ewa Błaszczyk - śpiew
Marcin Partyka - piano
Sebastian Feliciak - saksofony
Andrzej "e - moll" Kowalczyk - śpiew, gitara
Marianna Janczarska - śpiew, gitara

Kiedy: 15.10.2010 r., godz.: 19:00.
Gdzie: Sala Widowiskowa Teatru Muzycznego w Lublinie, ul. M. C. Skłodowskiej 5.
Bilety: 30 zł (ulgowe) i 40 zł (normalne).