Lubelski Salon Artystyczny
zaprasza na monodram
„Żmija”
w wykonaniu
Doroty Stalińskiej
autor: Aleksy Tołstoj
reżyseria: Dorota Stalińska
scenografia i kostiumy: Dorota Stalińska
występuje: Dorota Stalińska
„Żmija” to monodram oparty na opowiadaniu A. Tołstoja o tym samym tytule. Jego bohaterką jest kobieta, którą jakiś niezbadany wyrok losu, a może po prostu zwykły przypadek uwikłał w sieć dziejowych zdarzeń rosyjskiej rewolucji z pierwszej połowy XX wieku; rzucił w wir krwawych bojów wojny domowej; naznaczył stygmatem bolszewizmu i komunizmu. Jednak Dorota Stalińska – kreując postać Olgi – nie ogranicza się jedynie do snucia uogólnionych filozoficznych refleksji na temat tragicznej bezradności człowieka wobec historii – czasu i miejsca, w jakim przyszło mu żyć. Wnikając – za sprawą wybranego przez nią tekstu – w tajemniczą sferę sił kierujących światem i wpływających na życie pojedynczych ludzkich istnień, stara się przede wszystkim wydobyć z tej dziwnej machiny uwarunkowań konkretnego i określonego człowieka. W ten sposób skupiając uwagę widza na odwiecznych i uniwersalnych, a więc dotyczących nas wszystkich zagadnieniach i pytaniach. W konsekwencji tworzy postać wyrazistą, pełną, żywiołową – porażającą w swej prawdzie. Postać kobiety, której odebrano zwykłe ludzkie marzenia o szczęściu i miłości, uchylono prawo do tak zwanej normalności. Zastępując te jakże pierwotne potrzeby i najważniejsze wartości doświadczeniem bólu, strachu, nienawiści, żalu i wstydu. Co pozostaje – zdaje się pytać ze sceny Stalińska, gdzie i jak szukać ocalenia, zrozumienia i wybaczenia, jeśli zewsząd otacza cię ciemna woda obojętności i zła. Zatem opowieść, jaką snuje aktorka wcielająca się w postać głównej bohaterki to kolejna, a zarazem zupełnie nowa historia tęsknoty i samotności; małych nadziei i wielkich klęsk. Rzecz o miażdżącym rozdźwięku ze światem i ludźmi. To wciąż aktualne pytanie o kondycję i tożsamość człowieka – jak zachować wrażliwość, kiedy wygrywa nieczułość i brutalna siła; jak walczyć z losem o szczęście; jak odnaleźć bądź odzyskać siebie w zgiełku trudnej konieczności; jak pozostać sobą, by móc poznać słodki smak spełnienia. I wreszcie - kim tak naprawdę jesteśmy i czy potrafimy wznieść się ponad ograniczenia - te tkwiące w nas samych i przychodzące z zewnątrz oraz gdzie kończy się granica wolnego wyboru. Siła wybitnego aktorstwa Doroty Stalińskiej nie pozwala pozostać obojętnym wobec podejmowanych przez nią w tym monodramie tematów. Wykreowana przez artystkę postać uwodzi i w sposób bezkompromisowy wciąga widzów w przedstawiane na scenie wydarzenia. Dzięki temu Stalińska nieomylnie prowadzi do zamierzonego celu - do konfrontacji z tym, co nieprzemijające i nieoczywiste i dlatego wciąż tak bardzo przejmujące i ważne.
NAGRODY:
I NAGRODA za monodram „Żmija” – na XIII Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów Jednego Aktora w Toruniu, w 1978 roku, dla Doroty Stalińskiej
NAGRODA REKTORA PWST - dla Doroty Stalińskiej „za twórcze osiągnięcia w pierwszych dwóch latach pracy w teatrze” w 1978 roku
GŁÓWNA NAGRODA – za monodram „Żmija”, dla Doroty Stalińskiej na XI Wrocławskich Spotkaniach Teatrów Jednego Aktora i Małych Form Teatralnych, rok 1987
„Ból prostacko rozgniatanych małych tęsknot zmienia skórę w lód. Tak bywa. To jedno z prawideł codzienności. Komunizm, brak komunizmu, jakiekolwiek konteksty świata za oknem – nic tu do rzeczy nie mają. Pragnienie ciepła – jeden z odwiecznych tematów teatru. Zatem – nie rozliczenie z ustrojem karmazynowym, lecz niemożliwe do zakończenia nasze wieczne rozliczenia z wyrokami niebieskimi. (…) Tak, dziś Stalińska wróciła ze swym starym teatrem pysznie sensualnym, ulepionym z głosu, co brzmi jak wszystkie dymiony świata, z gestów zawsze nieomylnych i tych oczu ogromnych, celnych, upartych, co bez ustanku straż trzymają nad słowami Aleksego Tołstoja. I wrócił lodowaty finał, przy którym infernalność komunizmu to pestka.” /„Później już nic”, Paweł Głowacki, „Dziennik Polski”, 29.07.2006 r./
Kiedy: 24.03.2011 r., godz. 19:00.
Gdzie: Sala Widowiskowa w Warsztatach Kultury, ul. Popiełuszki 5.
Cena biletów: 35 zł (normalny) i 26 zł (ulgowy).